Choć założył sobie, że cała wyprawa zajmie mu 100 dni, to przejście z rodzinnej miejscowości do naszego powiatu zabrało mu już ich 40. Za sobą ma blisko 1000 km, jednak wciąż jest pełen entuzjazmu, wiary w sukces swojego przedsięwzięcia a optymizmem i doskonałym humorem potrafi zarazić wszystkich wokół. Marcin zaplanował sobie przebyć pieszo południową i zachodnią granicę kraju, natomiast po dotarciu na pomorze przesiądzie się na rower i z jego pomocą będzie kontynuował dalszą wyprawę. Podczas swojej pieszej wędrówki, młody góral spotykał się z ludzką życzliwością i zrozumieniem dla swojego przedsięwzięcia. Jak podkreślił w rozmowie, Polska jest pełna pozytywnych, gościnnych i otwartych ludzi.